Cegła budowlana znana byłajuż w dawnym Egipcie, Babilonie, Grecji i Rzymie. Również dachówka znana byłajuż od 2500 lat. Do połowy XIX stylecia produkcja cegieł miała charakterchałupniczy. Użytkowano do produkcji iły, łupki, mady, gliny morenowe i lessy.W naszej gminie użytkowało się przede wszystkim gliny morenowe, a do dachówekiły. Jesienia przygotowywano glinę na następny rok i przechowywano ją w zwałachobok miejsca formowania. Jesienne deszcze i zimowe mrozy ulepszały strukturęgliny dzięki czemu na wiosnę była ona bardziej jednorodna i plastyczna.Przemrożoną glinę składano w małych kupkach pod szopami. Następnie robotnicywygniatali glinę nogami, aż do uzyskania zupełnie jednorodnej masy nadającejsię do formowania. Piasek dodawano do gliny przed zmieszaniem. Do formowaniaużywano masy dobrze wymieszanej. Formowanie cegieł początkowo odbywało się wdrewnianych formach. Pod naciskiem nogi robotnika otrzymywano kształt cegły.Inny sposób to wciskanie do formy za pomocą specjalnego wałka – strychulca.Mogły być też formowane na warsztacie za pomocą ręcznego prasowania. W czasachpóźniejszych formowano urobioną glinę w drewnianych korytach i ucinano naodpowiednia szerokość. W czasach współczesnych glina wyduszona przez ciężkiwalec (kołogniot), po dodaniu odpowiedniej ilości piasku, miału węglowego poprzerobieniu wychodzi w postaci długiej wstęgi i obcinana jest drutemf ortepianowym (bardzo twardy i wytrzymały. Tak uzyskiwało się cegłę surową.Drugi etap produkcji. Drugi etap produkcji to wysuszenie, bo mokrej cegły niemożna wypalać. Proces suszenia surowej cegły w zależności od pogody trwał 2 – 3miesiące. Szopy do suszenia posiadały tylko dach. Na półkach pod zadaszeniemsurowe cegły suszyły się na słońcu aż osiągnęły odpowiednią wilgotność dobrzeznana strycharzom (tak nazywano robotników cegielni). Najtrudniejszy proces wprodukcji to wypalanie. Do XVII wieku wypalano w tak zwanych mielerzach.Przypominały one dawne dymarki do wytopu żelaza. Ustawiano kopiec z kilkutysięcy cegieł w ten sposób, że pod spodem było miejsce na palenisko. Surówkęustawiano w ten sposób, że w dolnej części stosu tworzono kilka kanałówrównoległych. Kanały układano przeważnie zgodnie z kierunkim najczęściejwiejących wiatrów. Na górze mielarza były otworu na gazy spalinowe. Takutworzony stos obsypywano najpierw warstwą piasku, następnie ziemi, ale niegliny. Jako opał służyło drewno. Czas wypalania to kilkanaście dokilkudziesięciu dni. Potem mielerzrozbierano po odpowiednim ostudzeniu. Od umiejętności ustawiania stosu,szczelności przykrycia, rozmieszczenia otworów dla ujścia dymu i siły wiatruwiejącego w czasie palenia zależał wynik, czyli jakość wypalonej cegły. Dobrej.cegły było w takim piecu niewiele. Zewnętrzne warstwy były raczej niedopalone,natomiast partie przy paleniskach były przepalone. Jedynie warstwy środkowe dawały dobry materiał budowlany. Im mielerz był większy, tym więcej było dobrejcegły. W Ostromecku, jak wynika z dokumentów, już w roku 1714 wypalano cegłę w piecu murowanym. Dawne piece murowane (XVIII w.) były w kształcie prostokątabez sklepienia. Całość była pokryta dachem zabezpieczającym piec i załadowanądo niego surówkę przed opadami atmosferycznymi. Piec ten nie miał równieżkominów, a gazy spalinowe wydobywały się z niego przez szczeliny pozostawione wprzykryciu wykonanym z ciegieł już wypalonych i przysypanych piaskiem. Piec wdwóch przeciwległych ścianach miał otwory paleniskowe. W przyległych ścianachpozostawiono bramki (furty) umożliwiające zataczkę surówki i wywożeniewypalonej cegły. Cegłę surówkę ustawiano w piecu w ten sposób, że naprzeciwotworów paleniskowych tworzono kanały, które umożliwiały gazom spalinowymprzenikanie w głąb pieca, co miało poważny wpływ na jakość wypalonych wyrobów.Piece te dawały znacznie więcej dobrej i równomiernie wypalonej cegły. Mimo to należy zaliczyć je do wspomnień dawno minionych czasów. W 1858 roku Fryderyk Hoffmannwynalazł nowoczesny piec pierścieniowy, który potem zmodyfikowano na owalny.Jedną z odmian takiego pieca mieliśmy w Ostromecku. Kanał ogniowy, w którymwypalano cegłę, tworzył obwód zamknięty, w którym ogień mógł się posuwać staledo przodu nie napotykając na swej drodze żadnej ściany. W punkcie środkowym kanału stał komin połączony zkanałami ogniowymi za pomocą kanałów odciągowych. Kanały te zakończone byłyzaworem – dzwonem. Przez uniesienie lub opuszczenie zaworu uzyskiwało siępołączenie lub odcięcie kanału ogniowego od komina. Z boku były furty (bramki)dla zataczki i wytaczki cegieł. Piec ogrzewany był miałem węglowym sypanym zgóry. Tak w wielkim skrócie wyglądała produkcja cegieł. Dachówki Ostromecko szczyci się pięknymi dachówkami, które jeszcze obecnie pokrywają część domów. Do wyrobu dachówek potrzeba innej gliny niż do cegieł. Glina musi być bardzo “tłusta” i plastyczna oraz musi się wypalać na czerwono. Przerób rozpoczął się od ręcznego przerabiania i “schudzania” piaskiem. Po wstępnej przeróbce glinę umieszczano w dołach na leżakowanie przynajmniej przez pół roku, np. od października do kwietnia. Dachówki formowano w prasach ręcznych i z nich wychodziły wszystkie jednakowej jakości. Dalszy proces suszenia i wypalania był podobny do produkcji cegieł. Do wypalania dachówek zbudowano specjalny piec z dużym kominem stojącym do dzisiejszych czasów. Produkcja dachówek wymagała większej dokładności, a nakład pracy był pięciokrotnie większy niż przy produkcji cegły. Kafle Do wypalania kafli potrzeba było specjalnej gliny, która po wypaleniu była biaława. Glina nie powinna zawierać tlenków żelaza. Przygotowanie surowca było podobne jak przy dachówkach. W ręcznych prasach formowano surowe kafle. Po wysuszeniu wypalanoje dwukrotnie. Przed drugim wypaleniem pokrywano kafle frytą – specjalnym proszkiem, który w temperaturze 900 stopni tworzył powłokę ze szkliwa. Do niebieskiej fryty dodawano kobalt, do zielonej selen. Wydajność przy produkcjikafli była bardzo mała. Na kaflach mogły być jeszcze ozdoby wklęsłe lub wypukłe. Zależało to od wzoru form do wytłaczania prasą. W okresie międzywojennym produkowano w cegielni ostromeckiej duże ilości rurek drenarskich. Wykonywano je maszynowo. Do wytworzenia otworu w rurce drenarskiej służył kierek. Nowe może być też piękne Stare dachówki na budynkach powoli wykańczają się. Nie ma czym uzupełnić braków i zniszczeń. Ostatnio trzeba było pokryć duży dach dawnego browaru. Inspektor budownictwa w Urzędzie Gminy w Dąbrowie Chełmińskiej Teresa Łabaj wybrała z katalogu typ dachówki bardzo podobnej do tej naszej ostromeckiej (Megton Sercówka produkowana we wrocławskim). Nie wiadomo tylko czy wytrzyma przynajmniej 100 lat i nie podzieli losu tych dachówek, które ostatnio mieszkańcy zakupili z bieżącej produkcji, a które po kilku latach rozpadły się. Ostromecko dużo zyskałoby, gdyby pozostałe budynki o spadzistych dachach w starej części Ostromecka pokryte były tą “Sercówką”, a nie szkodliwym eternitem. Potrzebna byłaby jednak pomoc finansowa władz konserwatorskich a może unijnych. Autor: Jerzy Świetlik Komin z pieca do wypalania dachówek Fot. Teresa Jaworska |