Od dawna ciekawiła mniehistoria szkoły dworskiej w Boluminku. Zostały u mieszkańców wspomnienia oraz stojący do czasów współczesnych budynek. Ostatnio udało mi się dojść do materiałów źródłowych tej szkoły, ale tylko z okresu międzywojennego. Starszych materiałów należałoby szukać w archiwum w Gdańsku, które przejęło dokumenty dawnej rejencji kwidzyńskiej. Znalazłem martykułę szkoły z 1910 roku. Mówi ona,że miała ona charakter katolicki, utrzymywana przez dwa dwory: w Boluminku i Boluminie. Szkołę oddano młodzieży w roku 1874. Uprzednio znalazłem dane, że już w roku 1828 planowano pobudować tu szkołę. Trzeba było aż 46 lat żeby te plany zrealizować. Budynek był murowany, parterowy, skanalizowany, domy folwarczne stały obok. Sala lekcyjna zajmowała frontową część budynku. Z wejścia korzystały tylko dzieci. Dziedziniec był mały. Brak boiska. W szkole była pompa do czerpania wody, ubikacje poza budynkiem. W izbie lekcyjnej stały dwie szafy, liczydło i kilka map. Mieszkanie dla nauczyciela znajdowało się z drugiej strony budynku. Składało się z 4 pokoi i kuchni. W lokalu nauczycielskim mieszkało w 1910 roku 7 osób. W tym czasie nauczycielem był Zatorski. Potomkowie jego mieszkali w okresie międzywojennym i po wojnie 1945 w Chełmnie. Od nich wiem, że ich dziadek – kierownik szkoły w Boluminku napisał pamiętnik o swojej pracy i życiu. Może kiedyś uda mi się dotych zapisków dotrzeć. Przy szkole była ziemia szkolna: pole 0,3040 ha, ogród 0,2330 ha, łąka 0,0820 ha. W skład Rady Szkolnej Miejscowej wchodzili: Grzybowski, Hanelt, Cuntze Albrecht. Ten ostatni to prawdopodobnie pełnomocnik właściciela dworu z Boluminie księcia Bentheim Teelenburge. Do szkoły uczęszczało w 1910 roku z Boluminka 11 dzieci, z Dużego Bolumina 22 dzieci, z Nowego Bolumina 13 dzieci.Do ciekawostek należy jeszcze przywilej: wolne pastwisko dla dwóch krów.Wartość tego przywileju określono na 18 marek. Do świadczenia wolnego pastwiskana rzecz szkoły zobowiązany był dwór w Boluminku. Obydwa dwory zobowiązane były dostarczyć drewno opałowe. Do opalania jednej klasy zobowiązano się dostarczyć 25 metrów drewna. Miały to być szczapy sosnowe. Inny dokument określa następujące ilości: 20 metrów dla klasy oraz 32 metry dla nauczyciela. Sprawao palania szkoły po roku 1920 przewija się w kolejnych pismach interwencyjnych,p onieważ dotychczasowi właściciele dworów kwestionowali ten przywilej. Od 1 lipca nauczycielem zostaje Stefania Hanelt. Był to okres kiedy brakowało wykształconych polskich nauczycieli. Mianowanie na stanowisko “siła pomocnicza nauczycielska” otrzymała Stefania Hanelt, ur. 8 lutego 1897 r. Była to córka znaczących w okolicy rolników z Bolumina i Dąbrowy. W tym czasie uczyło się w szkole 79 młodzieży katolickiej i 1 dziecko ewangelickie. W dekrecie mianowania na stanowisko figuruje pierwszy inspektor szkolny z Chełmna Wyrembolski. Nadchodzą wakacje zimowe1920/21. Z powodu braku opału pani Stefania Hanelt nie wznawia lekcji po przerwie zimowej. Było z tego powodu dużo hałasu aż znalazł się opał. W 1921 roku Stefania Hanelt przenosi się do szkoły w Dąbrowie. Następcą zostaje Maria Pasztalska, ur. 5 grudnia 1895 roku. Między inspektorem szkolnym w Chełmnie, wójtem gminy w Dąbrowie Talkowskim i dwoma dworami w Boluminku i Boluminie zachowała się bogata korespondencja. Wszystko dotyczy drewna opałowego dla szkoły, np. 5 września 1921 r. nauczyciel kierujący Maria Pasztalska zawiadamia władze, że jeszcze szkoła nie otrzymała żadnego opału. Od 11 sierpnia 1922 r.nauczycielem w szkole został Jan Gański, ur. 18 stycznia 1897 r. który przeniósł się ze szkoły w Mozgowinie. Był on uczestnikiem I wojny światowej. Służył warmii gen, Wrangla jako kawalerzysta. W szkole stosował trochę nietypowe metody nauczania zaczerpnięte ze zwyczajów wojskowych. Zachowała się skarga rodzicówdo inspektora szkolnego w Chełmnie. Rodzice określili jego metody nauczania następująco: ma rozum dziecinny, zamiast uczyć psuje dzieci. Miał niekonwencjonalny sposób podejścia do dzieci, który nie mieścił się w dotychczasowym “autorytecie nauczyciela”. Z dniem 22 sierpnia 1923 r. przeniósł się do Dużego Czystego koło Chełmna. Z dniem 21 sierpnia 1923 posadę w Boluminku dostała Kamila Głuchowa, która pracowała tu aż do likwidacji szkoły w 1928 roku. Przybyła ze Słońska powiat Drohobycze. Urodzona w 1892 roku w Liniej Górce powiat Toruń. Egzamin dojrzałości złożyła w 1913 r. patent nauczycielski uzyskała 17 października 1917 w Seminarium Nauczycielskim w Samborze. Była to pierwsza nauczycielka po I wojnie z pełnymi kwalifikacjami nauczycielskimi. Liczba dzieci w wieku szkolnym zaczęła się gwałtownie zmniejszać. W 1925 r.uczyło się w klasie pierwszej 7 uczniów, w drugiej 10, w trzeciej 17, w czwartej 22. W roku 1926 klasa pierwsza liczyła 7 dzieci, druga 6, trzecia 18, czwarta 16. Liczba książek w bibliotece szkolnej w 1926 roku wynosiła 104. W dniu 22 czerwca 1921 r. dwór w Boluminie zwraca się do szkoły o zwolnienie 20 dzieci szkolnych do przerywania buraków cukrowych. W 1926 r. właścicielem majątku w Boluminie został Józef Gunzel. Zaczął kwestionować świadczenia dworu na rzecz szkoły, ponieważ do dworu należało obecnie 17 ognisk domowych, a do nowopowstałej wsi Nowy Bolumin 11 ognisk. - Są to wolni rolnicy i nie myśli za nich świadczyć. Ustalono nowy podział świadczeń drewna dla szkoły: dwór Boluminek 14,2 m., dwór Bolumin 25,4 m., Nowy Bolumin 16,1 m. Budżet szkoły pokrywają następująco: dwór Boluminek 140 zł, dwór Bolumin 360 zł, Nowy Bolumin130 zł. Tak więc właściciel dworu w Boluminie dopiął swego i obciążył rolników z Nowego Bolumina podatkiem szkolnym. Likwidacja szkoły Wobec drastycznego zmniejszenia liczby młodzieży w szkole w Boluminku Rada Szkolna Miejscowa podjęła uchwałę 19 lipca 1928 roku w sprawie likwidacji i przeniesienia młodzieży szkolnej do Wałdowa Królewskiego. Podobne uchwały podjęły: szkoła wWałdowie Król. (przyłączenia do szkoły), Rada Szkolna Powiatowa w Chełmnie. Kuratorium Szkolne w Toruniu powiadomiło zainteresowanych, że z dniem 31sierpnia 1928 r. likwiduje się szkołę w Boluminku i przyłącza do do szkoły w Wałdowie. Pismo podpisał Naczelnik Kuratorium Jankowski. Nauczyciel kierujący (taki tytuł nosił nauczyciel jednoklasowej szkoły) Kamila Głuchowa została przeniesiona z urzędu do Wałdowa Królewskiego. Teraz zaczął się problem czyją własnością jest budynek zlikwidowanej szkoły. Ksiądz proboszcz Promiński uważał się za prawnego właściciela ziemi i budynku. Zawarł umowę wynajmu budynku od 1 września 1932 do 1 września 1933 r. z Tomaszem Głuchem za opłatą miesięczną 10zł. Teraz zabrało głos Kuratorium Szkolne w Toruniu stwierdzając, że budynek jest według przepisów przynależny szkole. Były w tej sprawie nawet postanowienia sądowe. W dawnej szkole zgromadzony był sprzęt i w każdej chwili można było wznowić zajęcia szkolne. Do podnajmowania mieszkania upoważniona została Rada Szkolna Miejscowa w Wałdowie. Jest też pismo Inspektora Szkolnegoz Chełmna informujące, że nie ksiądz Promiński a Rada Szkolna Miejscowa w Wałdowie ma prawo do poddzierżawienia budynku. W latach 1933 do września 1936 poddzierżawcą był cieśla z Bydgoszczy Stanisław Radłowski za 300 zł rocznie.Zachował się szczegółowy kontrakt z tego okresu. Później obniżono dzierżawę do 240 zł rocznie. Po 1945 roku w budynku zamieszkali państwo Bulińscy. Autor: Jerzy Świetlik |